Do biura po odsiadce wraca Łuki. Michał przestrzega wszystkich przed wspominaniem o „kryminale”, bo nie wie, jak więzienie zmieniło Łukiego. Ku zaskoczeniu Michała, Łuki jest mniej więcej tym samym Łukim: przychodzi do pracy w trybie zadaniowym, pomija tematy więzienne, a nawet rzuca sprytnie cytatem z „Potopu”, bo miał czas nadrobić lektury szkolne.